Religia48
NARRATOR:
Papież Jan Paweł II wniósł wiele dobrego w życie każdego człowieka. Nie można było zostać obojętnym na tego człowieka bez względu na to, czy ktoś wierzy czy też nie wierzy w Jezusa Chrystusa. Prosty młody Polak osiągnął wielkość godną naśladowania. Przypomnijmy sobie tę niezwykłą postać i oddajmy jej cześć.
Swoją młodość Karol wspomina tak:
PAPIEŻ :
„Kiedy patrzę wstecz, widzę, jak droga mojego życia, poprzez środowisko tutejsze, poprzez parafię, poprzez moją rodzinę, prowadzi mnie do jednego miejsca, do chrzcielnicy w wadowickim kościele parafialnym. Przy tej chrzcielnicy zostałem przyjęty do łaski Bożego synostwa i wiary Odkupiciela mojego, do wspólnoty Jego Kościoła w dniu 20 czerwca 1920 roku.”
Pieśń „Wadowice moje miasto”.
NARRATOR:
Mimo wielu niepowodzeń i przeciwności losu papieżowi zawsze towarzyszył uśmiech na twarzy i radość z każdego spotkania. Pewnego razu korzystając z wolnej chwili Karol- kardynał oddawał się ulubionej rozrywce jazdy na nartach. Kiedy poczuł zmęczenie udał się do gazdy aby pokrzepić się mlekiem. Został wówczas zagadnięty:
- GAZDA: A wyśta skąd?
- PAPIEŻ: A z Krakowa
- GAZDA: A coście wy za jedni?
- PAPIEŻ: Kardynał
NARRATOR:
Góral zmylony strojem i zdolnością narciarstwa odparł:
- GAZDA : A wyśta taki kardynał jak ja Ojciec Święty
NARRATOR:
Gdy w nocy z 16 na 17 października kiedy to Wojtyła został Janem Pawłem II wraz z ks. Dziwiszem zostali sami w murach watykańskiego domu. Wszystko było tu nowe. Nawet włączników ze światłem musieli szukać, gdyż były ukryte. Ponieważ kolacja nie była przygotowana sami zrobili sobie posiłek z tego, co znaleźli w lodówce. Wojtyła żartował:
- PAPIEŻ: Czuję się jak na biwaku.
NARRATOR:
Z radością przyjmował to, co mu Bóg dał. We wszystkim umiał znaleźć dobro i światło Boga.
Młodość i dzieci były siłą napędową papieża z Polski. O dzieciach myślał nieustannie. Korzystał z każdej sposobności, aby się z nimi w jakikolwiek sposób skontaktować. Często przemawiał do nich z dobrodusznym uśmiechem kierując na dobrą stronę życia:
PAPIEŻ:
„Drodzy chłopcy i dziewczynki rówieśnicy 12 letniego Jezusa chciałbym wam zadać kilka pytań: jaka jest wasza postawa wobec lekcji religii? Czy jesteście przejęci katechizacją tak jak dwunastoletni Jezus w Świątyni? On tak przejął się katechizacją, że poniekąd zapomniał nawet o swoich rodzicach zostając i nauczając w Świątyni Jerozolimskiej.”
NARRATOR:
Mówił, że spotkań z młodzieżą i dziećmi nauczył się w Polsce, że młodzież uskrzydla Go. Posłuchajcie dialogu papieża z młodzieżą.
-PAPIEŻ: Czy to ładnie, gdy jakiś obywatel miasta zginie i nikt go nie szuka przez 8 miesięcy? Na szczęście okazało się, że ten obywatel żyje, ale w innym mieście.
- MŁODZI: W swoim mieście, w swoim mieście, w swoim mieście.
- PAPIEŻ: Jak żył tu w swoim mieście to nigdy po oknach nie chodził, a teraz, co się stało? A teraz mam do was pytanie - Czy wy macie zamiar iść spać?
- MŁODZI: Nie!
- PAPIEŻ: W każdym razie widzę, że wam się bardzo podoba to, że mnie tu nie było 8 miesięcy.
- MŁODZI: Niee!
- PAPIEŻ: Ja się was jeszcze raz pytam po starej znajomości, czy idziecie spać?
- MŁODZI: Niee!
- PAPIEŻ: To róbcie, co chcecie, ja idę spać, bo jutro muszę chodzić na nogach a nie na rzęsach.
„Bądź pozdrowiony gościu nasz”
NARRATOR:
Mijały lata. Świat przyzwyczaił się, że jest papież Polak. Zawsze miał dobre słowo, uśmiech radę. Dla każdego znalazł chwilkę i uśmiech. Nikt nie przypuszczał, że Pan powoła go do siebie. Jan Paweł II i tu okazał się przygotowany. W swej rezydencji napisze słowa
PAPIEŻ:
Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. - te słowa przypominają mi ostateczne wezwanie, które nastąpi wówczas, kiedy Pan zechce. Pragnę za nim podążyć i pragnę, aby wszystko, co składa się na moje ziemskie życie, przygotowało mnie do tej chwili. Nie wiem, kiedy ona nastąpi, ale tak jak wszystko, również i tę chwilę oddaję w ręce Matki mojego Mistrza: Totus Tuus. W tych samych rękach matczynych zostawiam wszystko i Wszystkich, z którymi związało mnie moje życie i moje powołanie. W tych rękach zostawiam nade wszystko Kościół, a także mój Naród i całą ludzkość.
NARRATOR:
Przyszły miesiące próby i bólu. W ciszy i pokorze Papież Jan Paweł II przyjmuje krzyż ofiarowany Mu przez Pana . Nawet w tym dniu pamięta o młodzieży, czuje jej obecność na Placu Świętego Piotra. Słabym już głosem wypowiada słowa
PAPIEŻ: „Szukałem was, a teraz przyszliście do mnie”
NARRATOR:
Jak echo powracają słowa tak bardzo potrzebne, gdy odchodzi ulubieniec i wzór młodzieży
PAPIEŻ: To wy jesteście przyszłością świata, przyszłością kościoła- odwagi, Bóg jest z Wami.
NARRATOR:
Młodzież okazała solidarność w dniu śmierci papieża. Dziś mija już ponad pół roku od tych wydarzeń. A słowa papieża wciąż słychać:
NARRATOR:
Trudno wyobrazić sobie naszą epokę bez Jana Pawła II, nie sposób bowiem zliczyć wszystkich, którym w tych latach dopomógł, z którymi się modlił i którzy szczęśliwie mogli go zobaczyć z bliska. Nasze odczucia wyrazi wiersz napisany przez naszą koleżankę. Posłuchajmy go :
Bez niego świat stał się dziwny
Pochmurny i całkiem inny
Choć mamy już drugiego
Nikt nie zastąpi jego
Czy dorosły to czy dziecko
Każdy jest życia marionetką
Ludzki los nie przewidziany
Wszyscy go nie znamy
Zna go tylko ojciec święty
Co był zawsze uśmiechnięty
Głosił nam prawdę prowadził drogą
Ojczyznę naszą powierzył Bogu
Papieżem naszym niech zawsze będzie
To papież Polak święty wspaniały
Przez wszystkich w świecie bardzo kochany.
NARRATOR:
Papież postawił kropkę nad swoim niezwykłym życiem. Pożegnał się jak przystało na pierwszego człowieka kościoła, człowieka, który był aby służyć innym:
PAPIEŻ: Wszystkim dziękuję. Wszystkich proszę o przebaczenie. Proszę także o modlitwę, aby Miłosierdzie Boże okazało się większe od mojej słabości i niegodności.
NARRATOR:
Nie zawiedźmy go. Możemy ofiarować Mu naszą modlitwę, dlatego prosimy o powstanie i wspólna modlitwę Zdrowaś Maryjo w intencji tego, który umiłował Matkę Boga i młodzież:
Wspólna modlitwa.
Przygotowała:
Wioletta Tryk
wiersz: Olgi Poźniak.
Pamięci Ojca Świętego Jana Pawła II.

